Czy częstszy seks jest lepszy?

Dziś trudno sobie wyobrazić spożywanie afrodyzjaków królujących w czasach średniowiecza...
Czy udane życie seksualne zależy od ilości uprawianego seksu? Naszym zdaniem - nie. Nie chodzi o ilość, a o... jakość!
/ 10.08.2011 21:58
Dziś trudno sobie wyobrazić spożywanie afrodyzjaków królujących w czasach średniowiecza...

Mamy tendencję do myślenia, że udane życie erotyczne można zmierzyć częstotliwością uprawianego seksu. Im więcej tym lepiej. Ale jeśli sprowadza się to ono do kilkuminutowego stosunku – to czy naprawdę warto przyznawać za to laury?

Prędzej czy później da nam się we znaki odczucie, że kochamy się wprawdzie często, jednak dość mechanicznie…

Pościg

W wielu związkach przyjmuje to postać pościgu. Jeżeli nie mamy ochoty na seks, trudno odmówić partnerowi. Boimy się, że postawimy nasz związek na urwisku. Ostatkiem sił i chęci wysilamy się, by nasze życie erotyczne nie zamarło. Cały czas próbujemy nowych pozycji, eksperymentujemy. Kompletnie tak, jakby nasze całe życie miało stać się pustynią po tygodniu lub dwóch bez seksu. Popatrzmy na to z drugiej strony, jak płomienne może być zbliżenie po tygodniu?

Wystarczy odrobina chęci…

Źródło seksualności istnieje tak długo, jak długo tworzymy parę i chcemy ze sobą być. Nie staniemy się osobami aseksualnymi, pod warunkiem że znienawidzimy i nie będziemy chcieli ze sobą być lub nie będziemy chcieli mieć ze sobą kontaktu, ewentualnie gdy tak się do siebie zbliżymy, że niemalże staniemy się jednym ciałem i zdusimy wspólnie erotykę.

Zobacz też: Czy potrzebne są fantazje seksualne?

Jeśli nie wpadniemy w żadną z tych skrajności to nic nam nie grozi.

…i wrażliwości

Kluczowa jest tutaj kwestia świadomości, iż seksualność podlega naturalnym rytmom i wahaniom. Kochankowie, którzy są wrażliwi na potrzeby partnera, także te dotyczące częstotliwości uprawianego seksu, po jakimś czasie potrafią dopasować je do siebie nawzajem. To, że jedna osoba w danej chwili nie ma ochoty na seks nie jest jednoznaczne z brakiem miłości.

Ważne, żeby szanować odmienne potrzeby seksualne.

Interpretowanie, a raczej nad interpretowanie ich braku nie ma najmniejszego sensu, ponadto jest mało rozsądne. Równie dobrze moglibyśmy mieć do partnera pretensje o to, że jest głodny, albo że nie chce zjeść przygotowanego obiadu, bo nie jest w danej chwili głodny. Niezrozumienie i zarzuty w tej kwestii budują czasem między ludźmi mur, który potem bardzo ciężko zburzyć, gdyż to nadzwyczaj delikatna materia.

Nie zapominajmy o tym, że budując związek, tworzymy wspólnie intymny świat, funkcjonujący tylko i wyłącznie na naszych regułach.

Zobacz też: Jaka jest najkrótsza droga do orgazmu

Redakcja poleca

REKLAMA